Panorama 7
Głębokie wysycha
Znane i lubiane miejskie Jezioro Głębokie w Szczecinie wysycha. Od kilku lat bywalcy kąpieliska sygnalizują, że lustro wody stale się obniża.
Odwiedzającym rzuca się w oczy szeroka plaża i mały akwen wydzielony z jeziora na kąpielisko oraz wyraźnie osuszone okolice przystani, gdzie można wypożyczać kajaki i łodzie. Wody jest tak mało, że pomost, przy którym cumowały rowery wodne, niemal cały stoi w piachu.
Sprawą zajęli się w listopadzie radni Komisji ds. Gospodarki Komunalnej, Mobilności, Klimatu i Zwierząt Rady Miasta Szczecin. Nie do końca znane są przyczyny takiego stanu, choć wskazywane są różne powody.
– Kiedy lata temu likwidowano starą poniemiecką przystań i skocznię, nie zasypano dziur po palach i woda ucieka w grunt – uważa Robert Filipski, dzierżawca terenu wokół przystani.
Na inny aspekt sprawy wskazuje Marek Duklanowski, radny miasta i były dyrektor Wód Polskich w Szczecinie: – Sto parę metrów od Głębokiego w Pilchowie działa ujęcie wody pitnej, i choć nie ma odpowiednich badań, nie jest wykluczone, że woda z jeziora przesiąka w głąb i zasila pokłady wody pitnej. Jedynym źródłem zasilania Głębokiego w wodę są opady deszczu, a tych w ostatnich latach było mało.
Aby nieco podnieść stan wody, Zakład Wodociągów i Kanalizacji w Szczecinie co roku przepompowuje do jeziora wodę zaczerpniętą z rzeki Gunicy płynącej z jeziora Świdwie, ale w niej, także z powodu małej ilości opadów, wody jest zbyt mało. Pompowanie wody z Gunicy do Głębokiego trwa już 27 lat. Ośmiokilometrowy rurociąg spod Tanowa może dać nawet 300 metrów sześciennych wody na godzinę pod warunkiem, że wody w rzece jest odpowiednio dużo.
Radni dopytywali, czy jest możliwość zasilania zbiornika wodami podziemnymi?
– Dajmy sobie jeszcze jeden kwartał – zaproponowała Daria Radzimska, dyrektor Wydziału Gospodarki Komunalnej Urzędu Miasta w Szczecinie.
Przed pochopnymi decyzjami ostrzegała radna z Rady Osiedla Głębokie-Pilchowo, która uważa, że jeśli zaczniemy tłoczyć wodę ze studni głębinowych do jeziora, to może okazać się, że będziemy osuszać ten obszar.
Propozycji, które mogłyby rozwiązać problem na stałe, na razie brak. Prawdziwym ratunkiem są systematyczne i równomierne opady, gdyż w ostatnich czasach przeważają opady gwałtowne i krótkotrwałe. Wtedy popularne miejsce odpoczynku i rekreacji mieszkańców Szczecina będzie uratowane.
Odwiedzającym rzuca się w oczy szeroka plaża i mały akwen wydzielony z jeziora na kąpielisko oraz wyraźnie osuszone okolice przystani, gdzie można wypożyczać kajaki i łodzie. Wody jest tak mało, że pomost, przy którym cumowały rowery wodne, niemal cały stoi w piachu.
Sprawą zajęli się w listopadzie radni Komisji ds. Gospodarki Komunalnej, Mobilności, Klimatu i Zwierząt Rady Miasta Szczecin. Nie do końca znane są przyczyny takiego stanu, choć wskazywane są różne powody.
– Kiedy lata temu likwidowano starą poniemiecką przystań i skocznię, nie zasypano dziur po palach i woda ucieka w grunt – uważa Robert Filipski, dzierżawca terenu wokół przystani.
Na inny aspekt sprawy wskazuje Marek Duklanowski, radny miasta i były dyrektor Wód Polskich w Szczecinie: – Sto parę metrów od Głębokiego w Pilchowie działa ujęcie wody pitnej, i choć nie ma odpowiednich badań, nie jest wykluczone, że woda z jeziora przesiąka w głąb i zasila pokłady wody pitnej. Jedynym źródłem zasilania Głębokiego w wodę są opady deszczu, a tych w ostatnich latach było mało.
Aby nieco podnieść stan wody, Zakład Wodociągów i Kanalizacji w Szczecinie co roku przepompowuje do jeziora wodę zaczerpniętą z rzeki Gunicy płynącej z jeziora Świdwie, ale w niej, także z powodu małej ilości opadów, wody jest zbyt mało. Pompowanie wody z Gunicy do Głębokiego trwa już 27 lat. Ośmiokilometrowy rurociąg spod Tanowa może dać nawet 300 metrów sześciennych wody na godzinę pod warunkiem, że wody w rzece jest odpowiednio dużo.
Radni dopytywali, czy jest możliwość zasilania zbiornika wodami podziemnymi?
– Dajmy sobie jeszcze jeden kwartał – zaproponowała Daria Radzimska, dyrektor Wydziału Gospodarki Komunalnej Urzędu Miasta w Szczecinie.
Przed pochopnymi decyzjami ostrzegała radna z Rady Osiedla Głębokie-Pilchowo, która uważa, że jeśli zaczniemy tłoczyć wodę ze studni głębinowych do jeziora, to może okazać się, że będziemy osuszać ten obszar.
Propozycji, które mogłyby rozwiązać problem na stałe, na razie brak. Prawdziwym ratunkiem są systematyczne i równomierne opady, gdyż w ostatnich czasach przeważają opady gwałtowne i krótkotrwałe. Wtedy popularne miejsce odpoczynku i rekreacji mieszkańców Szczecina będzie uratowane.
Autor: LB, fot. D. Gorajski